Dlaczego w czasie pandemii koronawirusa wykupujemy papier toaletowy?
1. Koronawirus jest niewidzialnym wrogiem. To coś, czego nie możemy zobaczyć. A kiedy nie widzimy wroga, tracimy poczucie kontroli. To powoduje, że próbujemy zrobić coś, aby ponownie odzyskać kontrolę. Jednym ze sposobów, które pozwalają nam odzyskać poczucie kontroli jest kupowanie niektórych rzeczy, w szczególności takich, które pomagają nam rozwiązać problem. Tzn. jeśli odczuwamy niepokój, boimy się wirusa zaczynamy kupować rzeczy, które potencjalnie mogą uniemożliwić zarażenie się wirusem lub powodują, że miejsce w którym przebywamy stanie się czystsze. W końcu ludzie kupują maski, żele antybakteryjne, detergenty do czyszczenia domów, biur itd. Psychologicznie można więc powiedzieć, że dla człowieka nie ma znaczenia, czy te środki są skuteczne. Jeśli coś kupię, po prostu czuję się lepiej, czuję się bezpieczniej.
2. Ludzie gromadzą więc papier toaletowy, ponieważ daje im poczucie komfortu i kontroli. Widok białych rolek papieru informuje ich, że nie będą musieli wychodzić na ulice i ryzykować zarażenia się wirusem. Ostatnio przeczytałam wiele pytań odnośnie tego dlaczego ludzie zaczęli wykupować papier toaletowy. Przytaczane są argumenty, że przecież w razie nawet gdy papieru zabraknie, łatwo go zastąpić chociażby wodą. Ale o to chodzi w kupowaniu papieru toaletowego, że mimo obostrzeń, zaleceń, my nie chcemy zrezygnować z komfortu, Chcemy, żeby nasze życie przypominało jak najbardziej to sprzed pandemii.
3. Kiedy ludzie tracą kontrolę, kupują bardziej funkcjonalne produkty, które pomagają im rozwiązywać problemy. Są to produkty, które pomagają im po prostu przywrócić kontrolę. Jednym z powodów dlaczego ludzie w panice kupują zbyt dużo i dlaczego ich zakupy czasami są zupełnie nieracjonalne jest śledzenie mediów społecznościowych, gdzie widzimy jak wszyscy nasi znajomi robią zakupy, widzimy zdjęcia pustych półek sklepowych. Co mam na myśli przez nieracjonalne, nieprzemyślane zakupy? Są to sytuacje, kiedy ludzie kupują pod wpływem emocji np. zdecydowani zbyt dużo żywności świeżej, takiej która ma krótki termin ważności i której np. nie jesteśmy w stanie zamrozić ponieważ zwyczajnie nie mamy już na to miejsca. Nie mam tu na myśli zrobienia adekwatnych zapasów, które mają np. na celu ograniczyć nasze wychodzenie z domu i kontaktowanie się z innymi osobami.
4. Kiedy mówi się ludziom, że nadchodzi coś niebezpiecznego, ale wystarczy, że umyjesz ręce, akcja nie wydaje się proporcjonalna do zagrożenia. Uważamy, że szczególne zagrożenie wymaga specjalnych środków ostrożności. Niepewność co do charakteru zagrożenia zaostrza poczucie braku kontroli. To nowy wirus o którym niewiele jeszcze wiemy. Ludzie dostają zalecenia np. częstego mycia rąk. Ale to nas nie uspokaja. Zadajemy sobie pytanie ‘A skąd będę wiedzieć, czy zrobiłam/zrobiłem to wystarczająco dobrze?” To dlatego wiele osób rzuca się, by kupić papier toaletowy. Ludzie czują, że przynajmniej coś robią.
Podobna sytuacja jest z maseczkami. Słyszymy, że nie musimy kupować maseczek, a żeby zmniejszyć ryzyko infekcji powinniśmy w miarę możliwości zostać w domu i przestrzegać zasad higieny. W umysłach jednak wielu ludzi to nie wystarczy. Czują, że tak naprawdę muszą coś zrobić – cokolwiek – aby poczuć się lepiej przygotowanymi. Zastanawiamy się też czy nie kupując maseczki nie popełniamy błędu. Nie ma oczywiście nic złego w tym, że możemy popełnić błąd. Ale teraz za tym kryje się lęk – że błąd może kosztować nas życie.
5. Wszystkie te zdjęcia pustych półek mogą prowadzić ludzi do przekonania, że muszą się spieszyć i wziąć papier toaletowy, póki jeszcze mogą. To, co zaczęło się jako postrzegany niedobór, staje się faktycznym niedoborem. Poza tym towar deficytowy, trudno dostępny staje się dla nas towarem bardzo pożądanym. Kiedy ludzie uważają, że zasoby są ograniczone, chcemy więcej tego, co może być postrzegane jako potencjalnie ograniczone, nawet jeśli nie jest to potrzebne. Postrzeganie niedoborów często prowadzi do emocjonalnego wezwania do działania, mającego na celu zabezpieczenie malejących zasobów i wyeliminowanie palącej psychologicznej potrzeby utraty kontroli . Mamy dwa poziomy myślenia. Mamy racjonalny umysł, który mówi nam: ‘Nie potrzebne mi kolejne opakowanie papieru toaletowego’. Ale z drugiej strony myślimy też tak: ‘Lepiej się zabezpieczyć, niż później żałować’. Jeśli więc wszyscy inni kupują, ludzie podążają za stadem.
6. To też naturalne, że ludzie chcą się przygotować. Po zaleceniu, żeby pozostawać w domu i unikać kontaktu z innymi ludźmi lub tłumem naturalne jest, że chcemy się przygotować na taki czas. To swoista psychologia przetrwania, w której musimy żyć jak najwięcej w domu, a zatem czujemy, że musimy zaopatrzyć się w niezbędne rzeczy, a to z pewnością obejmuje papier toaletowy.
Chciałabym, żeby ten artykuł przeczytało jak najwięcej młodych mam, rodziców, którzy spotkali się z tym terminem i być może pomyśleli o swoim dziecku w kategoriach „high need baby”. Na pewno może być Wam trudniej przeczytać to, co teraz napiszę, niż zapewne powiedzenie o dziecku „high need baby”, ale myślę, że w dalszej perspektywie ta wiedza […]
Od wczoraj zaraz po pytaniu: 'Jak rozmawiać z dzieckiem o wojnie’, słyszę takie pytania: 'Czy w ogóle dobrze jest rozmawiać z dziećmi o wojnie?’ 'Od jakiego wieku należy rozmawiać z dzieckiem o wojnie?’, 'Zastanawiam się, czy moje dziecko w ogóle wie co się wydarzyło’ itd.
W przeciwieństwie do kobiety, która doświadcza obecności dziecka bezpośrednio w swoim ciele, mężczyzna nie czuje fizycznego przymusu, by wykonywać psychiczną pracę związaną ze stawaniem się rodzicem. Co więcej, w naszej kulturze dostępne są dla niego różne wymówki, by tej pracy nie podejmować; różne wersje twierdzenia, że relacja z niemowlęciem ma być „domeną kobiety”. Taka postawa […]