Badania potwierdzają, że karmienie piersią jest najlepszym sposobem żywienia niemowląt. Wspomaga ich rozwój, naturalnie pogłębia więź między matką i dzieckiem, oraz łagodzi nieco gwałtowną separację od stanu pełnego połączenia w czasie ciąży do bycia dwoma zupełnie oddzielnymi osobami. Ze względów medycznych lub psychicznych karmienie nie zawsze jest możliwe, a sukces bywa okupiony dużym wysiłkiem i poświęceniem. Jeśli jednak się powiedzie, matka i dziecko mogą cieszyć się niezwykłą bliskością, którą trudno osiągnąć w jakikolwiek inny sposób. Dzieci rozwijają się jednak z dnia na dzień i niedługo po tym wyzwaniu pojawia się kolejne: wolniej lub szybciej, musimy zacząć myśleć o odstawianiu dziecka od piersi.

Odstawianie od piersi zaczyna się tak naprawdę wraz z pierwszymi próbami rozszerzenia diety dziecka, również wtedy, gdy matka wciąż karmi na żądanie. W wieku 6 miesięcy, kiedy to zaleca się rozpoczęcie rozszerzania diety, mleko matki przestaje już dziecku wystarczać, gdyż kończą mu się wyniesione z życia płodowego zapasy żelaza i konieczne jest pobieranie go z innego źródła. Nasza biologia wymusza więc na nas rozpoczęcie tego procesu, czy czujemy się na niego gotowi, czy nie – nadmierne odraczanie rozszerzania diety stanowiłoby zagrożenie dla życia dziecka. Odstawienie jest więc naturalnym i koniecznym etapem w rozwoju dziecka i relacji matka-dziecko. Niemniej, najczęściej jest źródłem wielu trudnych przeżyć zarówno dla dziecka, jak i dla matki. Nie zawsze możemy sobie pozwolić na komfort czekania, aż dziecko odstawi się samo (i nie zawsze dziecko jest do tego skłonne), ani na to, by ten proces w pełni komfortowo rozłożyć w czasie. Nawet wtedy, gdy jest to możliwe, pewna żałoba jest konieczna – przede wszystkim po niezwykłej bliskości związanej z tą formą karmienia, z którą i matka, i dziecko muszą się pożegnać.

Z psychologicznego punktu widzenia, odstawianie od piersi jest drugim po porodzie, i pierwszym kontrolowanym, poważnym doświadczeniem separacji i utraty. Jego przebieg będzie miał wpływ na to, jak będziemy przeżywać wszystkie późniejsze wydarzenia tego typu, nawet te, które spotkają nas w życiu dorosłym: zmiany pracy, rozstania, wyprowadzki itd. Wyzwaniem dla matki i dziecka w okresie odstawienia od piersi jest nie tylko wytrzymanie smutku i żalu związanego z tą separacją, ale i wykorzystanie związanej z nią szansy na rozwój osobisty i w relacji. Dziecko mierzy się z czymś nowym i zdobywa większą samodzielność, a matka przestaje być jedynym źródłem zaspokojenia podstawowych potrzeb, więc odzyskuje trochę swojej wolności. Jest to więc doświadczenie ambiwalentne: dziecko może się cieszyć i ekscytować nowymi doświadczeniami, ale też może bać się nowości i buntować się przeciwko pracy związanej np. z przeżuwaniem. Matka może odczuwać poczucie dumy, że jej dziecko rośnie i rozwija się ku większej autonomii, ale też przeżywać ból związany z tym, że nie jest już tak niezbędna. Wszystkie te uczucia są wpisane w sytuację odstawienia i ogólnie separacji, jak np. w pójście dziecka do szkoły. Powinny nas niepokoić tylko wtedy, gdy jedna lub obie strony nie wytrzymują nasilenia swoich uczuć, na przykład matka sabotuje (świadomie lub nie) rozwój dziecka, gdyż nie może znieść bólu związanego z separacją. Dziecko widzi jej niepokój i cierpienie, gdy ono sięga po coś nowego do jedzenia lub odbiega od niej do kolegów, więc zaczyna postrzegać swoje naturalne dążenie do samodzielności jako coś złego, krzywdzącego, i może próbować z niego zrezygnować. Z drugiej strony, poza pragnieniem niezależności, dziecko pragnie też czuć, że może zawsze wrócić do rodziców i być od nich zależne, więc może też sabotować własny rozwój, gdy czuje, że rodzic zbyt silnie próbuje „zepchnąć je z kolan”. Jeśli dziecko nie ma zaufania, że rodzic będzie na nie czekał, kiedy ono wyruszy w świat, będzie się bało odstępować tego rodzica nawet na chwilę.

Nakładanie się wewnętrznych konfliktów matki i dziecka sprawia, że tzw. proces separacji–indywiduacji, czyli przejścia od całkowitej zależności dziecka od opiekuna, najczęściej od matki, do pełnej niezależności, jest niezwykle trudny i skomplikowany dla obu stron. Matka musi się też mierzyć z własnymi doświadczeniami separacyjnymi z dzieciństwa, które mogą wspierać ją w opiece nad dzieckiem, ale mogą też silnie zakłócać jej zdolność do wytrzymywania uczuć związanych z procesami separacyjnymi i myślenia o nich, oraz do prawidłowego postrzegania potrzeb i możliwości jej dziecka. Matka, której potrzeby bliskości z własną matką były w dzieciństwie silnie frustrowane, może próbować je teraz zaspokoić z własnym dzieckiem, utrzymując je w fuzji i nie pozwalając na samodzielność. Matka, która czuła się zaniedbywana, może doświadczać silnego poczucia winy, gdy tylko na chwilę zajmie się sobą, pozwalając dziecku na swobodną eksplorację świata. Aby pozwolić dziecku na prawidłowy rozwój, jak i zatroszczyć się w własne dobre samopoczucie, musimy badać własne reakcje, zwłaszcza w takich kluczowych momentach, jak odstawianie od piersi, czy np. pierwsze wyjścia do przedszkola. Paradoksalnie, często najlepszym, co matka może zrobić dla swojego dziecka, jest zajęcie się sobą.

Aby wesprzeć rodziców w procesie karmienia niemowlęcia – od momentu podejmowania decyzji o formie i długości karmienia, do końca procesu odstawiania – polecam kurs ‘Jak odstawić dziecko od piersi?’. Znajdziecie tam obszerny przegląd informacji o karmieniu piersią, wyjaśnienia pomocne w obserwacji i rozumieniu przeżyć własnych i dziecka w okresie karmienia piersią i odstawiania, jak i praktyczne wskazówki jak ułatwić sobie i dziecku ten proces.